20 minut relaksacji i mody. To proste!
Moda na naleśniki!
Zajmuję miejsce przy stoliku i zamawiam smaczne naleśniki. Czas, gdy moda wdziera się do rzeczywistości wyznacza kierunek na smaki dnia. Szybkie zadania przeplatają się z celową relaksacja w letnim – lęborskim - ogrodzie. A sen…on czeka na 23:00. Prezentuję czarną kreację. Patrzę na mury, domy, lokale. A potem nagle zastygam w ujęciu fashion, bo….doświadczam nowych rzeczy. Tu i Teraz wszystko nabiera rumieńców. Zachwyca mnie miasto, każdy parasol i ciepły posiłek. A dusza? Ona wykonuje zdjęcia, gdy kreacja życia, to miłe chwile.
- marzę, że jutro odkryję inną stronę mocy….przygotuję coś nietypowego….wyznaczę kolor dla paznokci….ułożę palce na klawiaturze….zatrzymam zegar na 2 h…pojadę samochodem do miasta…spotkam znajomych…tych obcych….i jeszcze przyjazne dusze….a przy blasku świec….
Moda na obserwacje!
Patrzę na przechodniów i oceniam poziom lęborskiej mody. Wszystko odbija się od palety barw. Sukienki. Spódniczki. Spodnie. Buty. Tyle w tym piękna i swobody stylistycznych kombinacji. Tylko obraz ciekawego życia zakłada płaszcz i otwiera jasny parasol.
To cudowne uczucia ….twórczości.
To wyjątkowe znaki od losu.
To tajemne ścieżki do sukcesu ….
To wizerunek, z twarzą z plakatu.
Moda na nas!
Tylko w tym miejscu spotykam 10. 000 ludzi. Idę. Oglądam uśmiechy. Nie reaguję. Bo podążam do idealnego pojęcia wirtualności, gdy jakość doznań pokazuje nowy kierunek.
Stawiam 3 kroki, 1 do przeszłości.
- I marzę o …
Smacznym naleśniku. Bo tylko w tym klimatycznym mieście podróż do punktu A – trwa 7 minut. Długie obserwacje przy stoliku motywują mnie do powszechnego zachwytu nad pomysłem gastronomicznym i punktem widokowym. Tu wszystko widać. Tu spotkam ludzi. Tu trwa zabawa. Tu smakuję życia.
A moda?
Ona ….patrzy na Lębork….od rana….