Aby poczuć smak kawy i sukcesu, trzeba wybrać się do lęborskiej kawiarni – pętla poznawcza.
Delektowanie się chwilą!
Reset. Enter. Część innej gry. I zapach kawy. To strategia codzienności, którą przeplatam przyjemnościami i pracą przy gazecie oraz blogu modowym. Obserwuję więc ludzi w Gdańsku, Toruniu i Lęborku. Obserwuję z jednego zasadniczego powodu. Czy popijając kawę wolno wykonać zdjęcia i czy obsługa lokalu uczestniczy w tej czynności.
***
Jeszcze kilka lat temu widok aparatu fotograficznego wywołuje zamieszanie i szok, ale ten problem rozwiązują obecnie panujące w przestrzeni – komórki. Pstryk. 1, 2,3, 4, 5, osób zatrzymuje ulotne chwile. W dużych miastach, m.in. w Gdańsku, gdy wchodzę do kawiarni pracownicy polecają wykonanie zdjęć i umieszczenie ich na fb oraz Insta. W Lęborku – ten czynnik decyduje więc o moich odwiedzinach. Bywam tam, gdzie aparat - nie wywołuje zamieszania, a obsługa podchodzi radośnie do stolika i wykonuje zdjęcia.
W mieście!
Kultura się zmienia. Jakość usług się zmienia. Podejście do klienta się zmienia. Współpracuję zatem z osobami, które są otwarte na realny i internetowy kontakt. Właśnie tyle satysfakcji przynosi ten dzień - rozmowę i obietnicę na lepsze jutro.
A kawa – smakuje wyśmienicie. A kawa zatrzymuje się przy zdjęciach. A kawa nadal pachnie lęborskim latem. Bo…wszystko zmienia.
Kawiarnie!
Widzę wyraźnie, że lęborczanie wychodzą do miasta na szybką kawę. Ten trend – to coś normalnego w dużych miastach. U nas zaczyna się klimatyzować dzięki temu, że w miejscach publicznych, poza podstawowymi usługami – istnieje właśnie taka pachnąca możliwość.
Enter. Esc. WWW. Fb. Insta.