I kiedy maluję oczy, to widzę cały modny świat! To proste!

Utworzono: 04-06-2020
I kiedy maluję oczy, to widzę cały modny świat! To proste!
I kiedy maluję oczy, to widzę cały modny świat! To proste!
I kiedy maluję oczy, to widzę cały modny świat! To proste!
I kiedy maluję oczy, to widzę cały modny świat! To proste!

Wytworność z domu mody!

Lekkie i urocze zauroczenie wdziera się do namiastki mody, która pieści zmysły, dolewa wody do dzbana z kwiatami, niesie w koszyku  piękne polne maki. To w takich idealnych warunkach pachnie czerwiec, łańcuch wiąże trendy, a pasek podkreśla wcięcie  w pasie i linię – Osy. Nie dyskutuję o Raju. Nie wyrywam pomostów. Nie wchodzę do wieży. Tylko z muśnięciem magii podnoszę brwi na wysokość nowego horyzontu. A dusza w tych warunkach – pragnie – mody.

Moda na świat bez barw

Moda na idealny stan

 

Moda na urodę z bajki

Moda na miłe w telefonie „przypominajki”

 

Moda na poranek z kwiatami na messengerze

Moda na schemat przy rowerze

 

Moda na słowa które przesyłasz

Moda na ten liryczny klimat

 

- dziękuję.

Przebudzenie o pranku!

Życzliwość ludzi, którzy mnie witają bukietami wirtualnych kwiatów pachnie łąką marzeń. To wtedy wybieram z garderoby stylowe ubrania, zasłaniam idealną sylwetkę, oceniam odbicie w lustrze, wyciągam perfum i długo marzę. Wyobrażam sobie świat bez - wad. Lirycznie ujmuję pojęcie każdego projektu, wyciągam kolory tej pory roku, analizuję strefę doznań. I odkrywam urok zwyczajnego piękna, z wizją Rzymu, Paryża, Madrytu. Zasiadam w kawiarni, popijam kawę, zastygam.

Ktoś – wymawia imię – Sylwia – udaję, że nie słyszę.

Ktoś – dotyka dłoni – udaję, że nie czuję.

Ktoś – idzie, zatrzymuję się.  Patrzę. I tylko – Tu i Teraz – to wszystko czuję.

Filiżanka tańczy na stole. Kawa dyskutuje o smakach. Wzór przypomina starocie.

A czas – liczy sekundy, minuty, godziny. Udaję, że tylko na odwrocie.

Notuję.

Maluję usta.

Podkreślam czarne rzęsy.

Delektuję się chwilą, gdy trwa….

Badam znaki….

Myślę rozsądnie…

Wierzę, że ….

Oceniam….

A potem nie oglądam się za siebie, bo….   

 

Przejdź do góry strony