Lekcja regionalna w Klukach? To miłe!
Wizyta u pewnego Pana!
Podczas wycieczki do skansenu w Klukach wykradam - 15 minut - na samodzielne zwiedzanie kaszubskich izb. I tu powstają wówczas zdjęcia artystycznego kubka z lęborską architekturą, gdzie otrzymuję m.in. zaproszenie do przekroczenia granicy wyznaczonej dla turystów i wejścia do klimatycznego wnętrza. Życzliwy mężczyzna oprowadza mnie po pomieszczeniu i pozwala wypróbować narzędzia rolnicze.
Wspólnie z nim mielę ziarna zboża, patrzę:
- jak po zabiegach i staraniach powstaje - pachnąca mąka.
Dotykam starego młynka do kawy, bawię się ciężkimi przedmiotami – z kaszubską duszą.
Po takiej prezentacji sprzętu – przychodzi czas na rozmowę. Okazuje się, że historia życia zawarta w prostych izbach – to prawdziwy wstęp do opowiadania, gadania przez długie minuty, a także delektowania się aranżacjami w stylu wiejskich klimatów. Mam, bowiem wielkie szczęście, jako osoba wybrana – bawię się w prawdziwą gospodynię, ale także otrzymuję prywatną lekcję podbudowaną cennymi informacjami.
W planach!
Proste narzędzia wróżą samowystarczalność, pokazują sposób na zarabianie pieniędzy z tego wszystkiego, co pojawia się na polu. Dlatego podróż w czasie – badanie pewnych skansenowych znaków oraz otrzymane zaufanie do sprawdzenia efektów domowej produkcji – to prawdziwe wyróżniki jesiennej wyprawy.
W izbie – skrzypią wszystkie stare przedmioty, łóżko wygląda na dobrze posłane, a kawa przypomina o sposobie delektowania się - zaraz po pracy – czarnym – ziarnistym aromatem.
Na pamiątkę tego wydarzenia – wykonuję zdjęcia, które przenoszą mnie do innej epoki, wnoszą do oceny kaszubski design, zastępują podpowiedzi do urządzania wolnych przestrzeni.
Kiedy? Gdzie?
- Tu i Teraz!