Moda: 5 cudów autentyczności.
Moda na pozytywny odbiór!
Lekka doza informacji, poszukiwania w sieci, a na końcu drogi - moda. To nie kreacja, a wizja przewodnia z katalogu marzeń. Tylko taki scenariusz przewiduje unikalność spojrzenia, delikatność wypowiadanych słów oraz Muzę.
Tworzę modę, gdy:
- Wypowiadam ciąg zdań o ubraniach.
- Buduję wirtualny wybieg, z pokazami nowych stylizacji.
- Patrzę na obraz, z nutką nostalgii.
- Wyrażam osobiste poglądy.
- Pozostawiam publikacje.
- W tym lirycznym uniesieniu zastygam, badam czas, wnikam w otchłań wrażeń, smakuję porannych dyskusji o wszystkim i o (…), a Ona – moda – tkwi w umyśle o 10:00, 22:00, bo przenika cały krajobraz. W tym ujęciu projektanta rozpoczyna się podróż do wielkich tajemnic, tych z pierwszych stron gazet. W tym pamiątkowym dniu, liczy się wymiar poświęcenia i oddania, a reszta stanowi tylko codzienny rytuał.
W lustrze!
To, co widzę, to tylko 50% wizualizacji. To, co zamykam w umyśle, to prawda o żywej istocie. Dlatego nie potrzebuję sztuczności, przepychu, odbicia, a jedynie romantycznych westchnień, tkliwych słów, róż i perfum. I właśnie to wskakuje do sieci. Osobisty urok – to nie wiek. Ładny ciuch – to nie wszystko. Bo mądrość – nie nosi ubrań, ona opływa w dostojeństwo.
-otwieram oczy, przecieram ekran, maluję usta, śnię, marzę, idę do….a co to za kierunek? On pachnie stokrotkami, obrazami i dziełami życia.
Ktoś z odrobiną talentu, kolorami dnia i nocy, dotyka farb.
Ten unikalny świat?
Ta magia w palecie?
To – słynne – Tu i Teraz.
Dlatego….
Wiem, że stylizacja buduje wizerunek, prezentuje talenty, odkrywa prawdę.
A prawdy – nie można podrobić udawać na 20%, przedstawić w inny sposób, bo ona jako jedyna ukazuje autentyzm.