Po śmierci Haliny Poświatowskiej dotykamy jej ciała.

Utworzono: 23-05-2014

  -kiedy umrę kochanie

gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie
myślę - co też się stanie
z moim sercem głodnym miłości
a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i który chłodny - 
tak pisała swoje wiersze moja ukochanna poetka Halina Poświatowska. Rozprawa nad śmiercią i odejściem przenikała Jej wiersze każdego dnia, ponieważ dobrze wiedziała, że czas ten na ziemi może się zamienić w wieczność. Jej chore serce odbierało jej - zdrowie - ale nie rozum i nie talent, którym się dzieliła z innymi osobami. Była w swoich wierszach szczególnie delikatna, subtelna, ponieważ dobrze wiedziała , że nigdy nie będzie już zdrowa. Po lekturze jej poezji,  niektóre  osoby są bardzo  wrażiwe na otaczający nas  świat, na śpiew ptaków, warkot samochodów, odgłos kroków innego Człowieka, szelest traw, kołysanie w postaci nowych piosenek, a przekładanie na papier ludzkich słów zyskuje wówczas nietypowy wymiar w codziennym, zabieganym  życiu. Odkrycie tej poetki to wielki sukces Internetu, ponieważ jej fani...dotykają jej włósów, dłoni, stóp, poznają zapach ciała, gdyż Ona jedna jest najdelikatnijszą muzą swoich wierszy, idealnym modelem, który stał się przez przypadek - poetką , na którą zwróciły swoją uwagę tysiące ludzi.  To Ona wnika swoimi wierszami  do serc innych osób, opisując  dla nich swoje doświadczenia, stany emocjonalne, a na końcu utracone zdrowie. W związku z tym Czytelnik w pewnym okresie twórczości umiera razem z nią, czuje, jak bardzo jest blisko tej osoby, patrzy na jej twarz, na zdjęcia i dokłada do nich wiersze. One jedne wraz ze słowami  Haliny nie umierają nigdy, one są tęczą , po której każdy z nas może wejść na szczyt i poszukać swojego skarbu. Ale ten skarb to nie świecidełka, nie złoto, nie biżuteria - tylko ludzki umysł, u steru , którego jest w ciele żywy Człowiek.   
odłamałam gałąź miłości
umarłą pochowałam w ziemi
i spójrz
mój ogród rozkwitł
 
nie można zabić miłości
 
jeśli ją w ziemi pogrzebiesz
odrasta
jeśli w powietrze rzucisz
liścieje skrzydłami
jeśli w wodę
skrzelą błyska
jeśli w noc
świeci
 Po jej śmierci warto jest przeczytać ten wiersz - 
 
jest cała ziemia samotności
i tylko jedna grudka twojego uśmiechu
 
jest całe morze samotności
twoja tkliwość ponad nim jak zagubiony ptak
 
jest całe niebo samotności
i tylko jeden w nim anioł
o skrzydłach nieważkich jak te słowa
Halina Poświatowska

Przejdź do góry strony