Profesjonalizm – przypomina kota. Droga do…
W odczuciu tłumu!
Gdy spotykam się - podczas licznych zebrań - z dość wpływowymi osobami pojawia się pojęcie profesjonalizmu. W dobie mody na: szybkie decyzje, zaufanie, łagodne spojrzenie zalewa mnie fala „????”
Gdy marzę – wypowiadam, bądź opisuję, to marzenie.
Gdy podejmuję decyzję – oceniam, co i ile mogę dla kogoś zrobić.
Gdy poświęcam czas – to znaczy, że rezygnuję z czegoś innego.
Szanuję swój czas. Szanuję też siebie.
Pojecie zazdrości!
W dobie szybkiego życia – pojęcie zazdrości wdziera się do codzienności. Liczne blogerki modowe opisują prywatne odczucia, to co obserwują i doświadczają.
Zazdrość o klimatyczne zdjęcia, tematy do artykułów i inne zagadnienia. W doświadczaniu życia oceniam siebie i innych dość obiektywnie. Sprawiedliwie.
Pojęcie medialności!
Gdy słyszę …..ucinam rozmowy i tłumaczę, że prywatnie nie stanowię technologicznej nowości, tylko potwierdzam własną zwyczajność i wyczucie sytuacji. Spokojnie stawiam wszystkie kroki. Wyciszam myśli.
Rozpoznawalność!
W necie znają mnie różne osoby, ale ja tych osób nie znam. Tworzę dla niech klimatyczne treści, przenoszę w czasie, pokazuję dobre serce.
Rytm dnia!
Każdy dzień - planuję znacznie wcześniej. Umawiam się na spotkania.
Teraz też mam umówiony taki dzień, gdy zrobię coś kreatywnego. Ktoś czeka. A ja przybywam. Poświęcamy dla siebie – 30 minut, aby potem zobaczyć dobry efekt współpracy. To mnie podbudowuje. Tym żyję. To cenię. Samodzielnie wybieram kierunek działań, a o poranku, bądź koniec dnia wpadam na blog modowy. Wykradam czas na wpisy.
Czwartek – spotkam się z inną osobą, aby omówić szczegóły pewnej rzeczy.
Bo wiem, że koty chodzą swoimi drogami.