Sesja do książki. To też moda!
W swojskich klimatach!
Poranek i wyjście do ogrodu, to przymiarka książkowa. Przed złożeniem woluminu liczą się, bowiem słowa i zdjęcia. Ale klimat, naturalności i zwyczajności, zawiera przede wszystkim matka natura, która spokojnie czeka na…..sesję.
Przekraczam zatem zielone trawniki, mijam kwiaty i zatrzymuję się przy drewnianym stole. Kubek gorącej kawy, pióro i fotograf, czekają do 10 minutowej rozmowy oraz pozowania do zdjęć. Tylko ogromne drzewa kołyszą sierpniowe gałęzie. Tylko ptaki śpiewają …..a czas…..przypomina o nadchodzącej jesieni.
W zapachu traw!
Lato pachnie, ale już inaczej. Kawa paruje i unosi się do nieba. Wysuszone liście opadają na ziemię. Tylko ludzie wierzą, że trwa wiecznie. Zatrzymuję więc unikalność wszystkich chwil, urodę, stylizację i klimat, bo…..wszystko tak szybko przemija.
Liście i ich kolor – to element czasowej wystawy.
Drzewa i ich ogrom – to życie człowieka.
Natura – to ludzka egzystencja.
Wszystko wymusza zmienność, cykliczność, gdyż pozwala na odczuwanie: Tu i Teraz. Zamykam oczy. Marzę. Przyroda pachnie. I ten kubek znaczy aż tyle…… I ten element małych liści na stole znaczy aż tyle…. I ten czas znaczy aż tyle…..
Chwile zatrzymane do książki – to jej wieczność w książkowo - literackiej przestrzeni.