Sztuka – a sztuka oceny sytuacji?
W modzie!
Otacza mnie sztuka – duża – mała - gigantyczna. Od obrazów, szkicowanych postaci – po inne wzornictwo. Jednak inną sztukę zakładam na siebie – czyli własne rękodzieło. Lekkość ściegów, powiązania kolorystyczne wnoszą do wolnej przestrzeni oryginalny wymiar Look –u. A jednak to też sztuka.
Sztuka? Ta teatralna nadaje się na scenę. Lubię, bowiem grę świateł i nagłośnienie. Wartość obiektywnego spojrzenia na słowa wróży zawsze dobry potencjał: pozytywne emocje, magię bijącą z telefonów komórkowych i iskry wiedzy na określony temat.
W domu!
Bawię się sztuką, a konkretnie ją „wykańczam”.
Bo te detale, przywiązania, dbałość o szczegóły – to sposób na regeneracje wszystkich sił.
Dlatego oprawiam obrazy, poszukuję opakowań na szkice, wybieram ramki, wkładam do toreb małe rękodzielnicze drobiazgi.
A sztuka?
Ona wielowymowna – to tylko punkt widzenia – z obiektywną oceną odbiorcy.
Czy zatem sztuka – to 1 wizja przewodnia?
Czy raczej wstęp do ambitnego myślenia przez osoby dobrze wykształcone i pełne obiektywizmu?
Sztuka – to myśli – i tu się kłania psychologia, a także obraz przedstawionego świata, realizm.
Sztuka – to wartość – u osób z talentem.
Sztuka – to moc bijąca z prawdy.
Sztuka – to pierwsze podejście do komentarzy.
Sztuka – to czas poświęcony na każdą analizę.
Sztuka – to umysł kobiety – z artyzmem.
Sztuka – to dar otrzymany od losu.
Sztuka – to cena czasu, pracy i magii.
Tu i Teraz!