W szumie podniesionych fal – modne marzenia kołysze morze?
W Łebie!
Zamyślam się. Stawiam małe kroki. Patrzę na drogę, a ona prowadzi mnie na plażę, gdyż tylko - tu i teraz - 1000000 ziarenek piasku okrywa bryłę lodu. Kropla do kropli, płatek do płatka i oto pojawiam się na plaży. Ubieram grubą kamizelkę, modne i wygodne legginsy, z bocznymi paskami oraz sukienkę ¾. A życie przechodzi do przeszłości. Teraz liczą się dobre chwile, długi spacer, świeże powietrze, widoki dużych statków i potęga morskich – gigantycznych – fal. Jako kobieta ginę w tłumie turystów, jako modelka pozuję w wielkim biegu.
W wyciszeniu!
Po kilku projektach potrzebuję ciszy, a morze nadaje na takich falach. Dlatego wnikam w namiastkę innej rzeczywistości, lubię podróże, skaczę przez mosty. Idę – a wszystkie ważne sprawy – to nic takiego, idę – a czas, to tylko zegar biologiczny, idę, a na końcu drogi widzę kilka statków. Tylko dusza unosi się nad plażą, słowa kłębią w głowie, myśli dotykają wspomnień, bo odpływam do innego portu. Cisza. Spokój. Brak elektroniki. Brak zasięgu. Szum. Poryw wiatru. Zimno. A jednak – to też wirtualny kawałek nieba.
- zastygam w domu przy pamiątkowych zdjęciach, galeria on –line zawsze o mnie pamięta, delektuję się smakiem wieczornej kawy i patrzę na siebie z wielkim dystansem. Życie to gonitwa, dynamika, prędkość, ale i strefa ucieczki do innego świata. Każda taka waga słów, odczuć, wrażeń, fotografii – buduje coś pozytywnego. Tworzy fundament dla marzeń.
Tu i Teraz – mam czas na osobiste przemyślenia.
Tu i Teraz – mam czas na ludzką samotność.
Tu i Teraz – mam dystans do wszystkiego.
Tu i Teraz – zatapiam się w refleksjach.
Dlatego – na wszystko przychodzi czas. I na intensywność wrażeń i na powolne lenistwo. I na tydzień i na weekend. I na siebie i na innych.
Tyle działań na pokładzie statku, tyle kapitanów, tyle projektów i nagle pojawia się 1 wyspa, na której wysiadasz. To strefa zielona, morska, z rybami i sieciami. To strefa lęborska i łebska – z konkretnymi planami. A słońce dotyka tylko czerwonych policzków i maluje rumieńce. A wiatr łagodzi lekkość pociągnięcia makijażu i poprawia kreski.
Bo….
Morze słów za nami…..