W piekarnio – cukierni!

Po wydarzeniu kulturalnym, które dotyczyło maskowej wystawy, odwiedzam lęborską cukiernio – piekarnię i spotykam się z życzliwością. Otrzymuję smaczny sernik, oglądam bajeczny widok na Plac Pokoju i zachętę do ponownych odwiedzin. I kiedy zima, znika z mapy Lęborka, to wówczas upalne lato nadciąga z nowymi opcjami. Świat wymaga, bowiem dystansu, podsumowań i aktywności na kolejnej płaszczyźnie.

Przy stoliku!

Cena fotografii, ujęć w lęborskim wyciszeniu - to zawsze 10 minut przeznaczonych na dobry posiłek. Dlatego w konieczności podniesienia ilości cukru, ukrycia się przed turystami – zajmuję wymowne miejsce - w aksamitnym fotelu.

Organizacyjnie:

- wymiana kontaktów, uzgodnień, pola do działań – to oczywiście pokłosia tego wszystkiego, co oferują lokalne punkty usługowe, ale pomysł, długie rozmyślania nad oryginalnością prezentacji sztuki art. – to zadanie, które każdego roku wywołuje sporo pozytywnych emocji.

Tu i Teraz:

- promuję inność, unikalność marki, upór, wyczucie stylu, obiektywizm, pierwszą taką prezentację na terenie miasta Lęborka, wartość kobiecego umysłu, marketing i publikacje prac na forum osobistej gazety.

-  dbam o szczegóły, pokazuję pozytywne przykłady, wyczuwam potrzeby mieszkańców, dostosowuję się do tematyki masek.

Innowacja – to entuzjazm dziecka – połączony z profesjonalną koordynacją danego projektu.

Zobacz stop – klatkę.