3 godziny na zegarze? Tylko 1 chwila dobrych wrażeń.
W modzie!
Zastygam.
Milczę.
Czytam z ksiąg informacje o modzie. Znani projektanci przenoszą ciało do innej epoki. To znak, że już za moment, zegar wybija 15:00 – a moje kobiece „ja” – wpada do machiny, która umieszcza umysł w nowej rzeczywistości. Wszystko wskazuje na okolice Bożego Narodzenia. Dlatego otwieram drzwi do garderoby, wchodzę do niej, zapalam światło i wyjmuję kreację dla prawdziwej – Księżniczki. Decyduję się na krzykliwy – róż. To dobry schemat życia w nowoczesnym rytmie pozytywnych wrażeń.
- marzę….delikatnie unoszę brwi…maluję kąciki ust…perfum dotyka okolicy szyi…pierścionki wygładzają włosy…szczupłe dłonie poprawiają fryzurę…śliczna kreacja otacza ciało…lśni…jak na okładce najnowszej gazety…dlatego delektuję się modą…stylizuję chwile….
Stylistka w necie!
Zastygam.
Milczę.
Tu i Teraz – czytam wieści o tym mieście, zegar wybija 17:00, popijam kawę, patrzę na dreszcze, to tylko impuls do dalszych działań. Jako wirtualna stylistka - blogowej przestrzeni - wnoszę unikalny model. Dyryguję artystami. Czytam z nut. Nucę pieśni. Zastygam przy fashion. Tylko projekt dotyka tej 1 strefy. Tyle wizji proponuje cały świat. Ale unikat – pokazuje najlepszy wymiar subtelnej dawki mody. Bo to, co na zdjęciu, to gra także w duszy.
Zastygam.
Milczę.
- wyobrażam sobie, że ciało dotyka materiału, unosi się nad ziemią, wiruje w powietrzu, drży, faluje, miga podobnie do świateł nocy, a potem patrzę za okno o to wybija godzina 20:00.
*
Moda – to dusza
Moda – to „ja”
*
Ukryta przestrzeń
Każdego cudownego dnia
*
Zastygam.
Milczę.
Maluję świat. To arkadia warta wszystkich magicznych świąt.