Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!

Utworzono: 28-07-2018

W chińskiej restauracji!

Moja wyprawa do Gdańska przypomina ucztę duchową i gastronomiczną. W trakcie opadów deszczu ukrywam się, bowiem  chińskiej restauracji. Początkowo mam mieszane uczucia, ale gustowny wystrój wnętrza wzbudza podziw. Zajmuję miejsce przy stoliku i zamawiam firmowe zupy oraz pierogi. Podczas dyskusji i spekulacji  - wymyślam przykładowy  smak i kształt tych dań.  Lekki stres, co to będzie mija zaraz po podaniu kolacji.

A jak wszystko smakuje?

Potrawa z bambusa, kurczaka i  wody  - nawiązuje do sporej ostrości, ale ogólne wrażenie, pozytywnego i odmiennego gustu kulinarnego, pozwala zaufać, że kucharz zna się na gotowaniu.

***

Siedzę przy stoliku i myślami jestem w Parku Chrobrego. Tęsknię do zapachu lasu, żywicy, drzew, bo wiem, że ten tłum, który przedziera się przez Jarmark Dominikański lekko męczy.

Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!
Chińskie smaki. To jest coś dla tygrysów z Europy!

Przejdź do góry strony