Jak dbać o copywriting w podróży?
W Krakowie pachnie każde śniadanie!
Dobra przystań jest wszędzie tam, gdzie uruchamiam laptopa i notatnik. A jeżeli przywołuje mnie zabytkowy Kraków, to wybieram uroczy zakątek w stylowej restauracji/
- początek dnia, to dobre śniadanie.
Smaczne pieczywo, jajecznica, tosty i sprzęty: zeszyt, długopis, aparat fotograficzny wróżą nowego newsa. Wędruję, bowiem po starych uliczkach, aby się skutecznie zakotwiczyć. Gdy w bocznych schodach pojawia się napis: smaczne śniadania, schodzę w dół. Restauracja przypomina barokowy kościół, a dawny styl i wspaniały klimat wnikają w przekaz treści. Moda na prace zdalną wymusza przede wszystkich szybkie reagowanie na zmiany, tworzenie natychmiastowych treści i dynamizm pracy.
W innym wymiarze. W krakowskim wirze.
Zamykam oczy. Wklepuję słowa. Notuję. Czuję się idealnie w innym świecie. Kraków dopiero się budzi. Kraków pozwala odczuwać wolność. Ta wolność jest widoczna w modzie.
- Ludzie na ulicach ubierają tak
- jak chcą.
Nikt nie zwraca na nich uwagi. Nikt ich nie zaczepia. Duże miasto gwarantuje anonimowość i ruchy wyzwoleńcze z wiecznego opiniowania.
Popijam kawę. Chłonę zabytki. Copywrituję.
Jedno miejsce. Jeden czas. Jeden tekst.
Podróżuję do zakamarków życia.
Marzę. Spełniam plan.
Wnikam w potężne budowle. Spaceruję. Oglądam wszystkie uliczki.
Widzę całe morze zdarzeń. Śnię.
Jeszcze mnie nie wybudzaj….