W domu!

Wakacje, to dla mnie czas aranżacyjny, gdy dokonuję lekkich zmian wnętrzarskich. Od kilku miesięcy buduję, bowiem  domową galerię sztuki, czyli komponuję obrazy mojej córki.  Dochodzę  do wniosku, że mix:

-   ich wielkości, tematów  malarskich  i ram, to dobry  chwyt,  aby  stwarzać – coś nietypowego.

Ilość kolorów rozwesela zatem  każdy poranek. Bogate wczytywania się  w przesłania martwej natury, to czas na refleksje. I właśnie,   dlatego życie nabiera rumieńców.

Wybór – styl prezentacji!

Decyduję  się na obrazy, które początkowo zajmują miejsce w ogromnej teczce. Wyciągam więc kolejne dzieła sztuki i przykładam do ściany. Potem z 10 wzorów – 1 nabiera innej , bo ramowej formy.

I tak – ilość prac przytula się do ściany.