Moda na wiarę! Moda na życie tu i teraz!
U ojców franciszkanów!
W starych murach klasztornych tylko zegar przybliża wyjątkowe chwile. W nowej odsłonie zabytkowego średniowiecza , tylko kolor czerwony kojarzy się przy ceglanej zabudowie. Zamykam więc całą otchłań w żywym organizmie. Zatrzymuję anonimowego człowieka w lustrze. Baszta, wąska uliczka, szyba – kto wie, w co historia nadal wnika. Dążenia, pragnienia, a potem wieczność? Marzenia, sukcesy, a na końcu modlitwa. Po co? Dlaczego? Czy moda w tym wszystkim znaczy więcej niż swoboda? Tylko 40, 50, 60 lat w gigantycznej konstrukcji świata.
Pomyśl zatem…
Co do niego wnosisz? Co nakreślasz w kronice? Wiek, urodę, kreację, słowa? – To chyba zbyt mało. Bo życie ucieka za szybko, za wolno. Bo wieczność stale Cię woła. Tylko te masywne mury wszystko widzą. Mury wszystko odgradzają. Mury budują nową rzeczywistość. Bo przestrzeń i architektura – to symbol dawnych czasów, w których słowo „kobieta” – zawsze brzmi dumnie.
***
Przy cegłach chmury
Podnoszę więc głowę do góry
Przy uliczce znaki
Bo dzień jest katolicki taki
Przy wierze- rozwaga
Bo czas tego wymaga
Przy myślach droga
Na której znak jest od Boga
Tylko cudowna kolorowa kreacja
Znaczy tyle co smaczna kolacja
***
Wierzę. Kocham. Spaceruję.
Zdobywam przyjaźń. Drogę do Boga buduję.