Modny dzień z mojego życia! Moje prawdziwe – „ja”!

Utworzono: 03-10-2017
Modny dzień z mojego życia! Moje prawdziwe – „ja”!

 Modny dzień z mojego życia! Moje prawdziwe –„ja”!

Powiązania projektowe

Jak można zaobserwować na stronach internetowych intensywność pojawiania się treści przypomina pendolino. Mój tydzień pracy społecznej wnika w kalendarz wydarzeń i wymaga ode mnie systematyczności. Praktycznie codziennie uczestniczę w ważnym spotkaniu. W weekendy, gdy przede wszystkim  poświęcam czas na sprawy domowe, zdarzają się imprezy masowe. Jeden news kształtuje obraz następnego.  I chociaż od miesiąca nie wychodzę z grypo-anginy – trwam przy stronach WWW. Trudno odkryć to w sieci. Stany gorączkowe, złe samopoczucie, ból gardła, katar, a  gazeta ……..nadaje nowego sensu wszystkiemu.

Moje ucieczki!

Są jednak i takie dni, gdy przebywam w kreacyjnym świecie. Ten świat promuje dizajn. To dla niego uciekłam z miasta i zaszyłam się w starociach. Sztuka, artystyczne wyobrażenie domu  - zainspirowały mnie do tego stopnia, że zamiast kupić tylko  wymarzone  zasłony przytargałam w samochodzie:

- przepiękny kapelusz, angielskie talerze,  wiklinową walizkę, dziecięce buciki i duży obraz.

Czy ja tego potrzebuję?

- Tak.

Internet – to nie wszystko, co mnie interesuje. Zamiłowania plastyczne wyznaczają zawsze kręte ścieżki, którymi spaceruję. Lubię nadać  nowego spojrzenia każdemu z przedmiotów, który  celowo układam  w mieszkaniu. Lubię dołożyć  interpretacje do jego przeszłości.

- Szycie zasłon zajęło więc  z 3 godziny. Ich kolor, ciężar,  przypomina w pomieszczeniu styl typowo  holenderski. I wiem, że dla takich momentów warto wykonać lekkie przerwy w publikacjach, dołączyć do Internetu dopiero po 20:00.

W tłumie – ale osobno!

Niektóre osoby zazdroszczą redakcyjnej medialności. Inni wymyślają teorie, że skoro ktoś pracuje w sieci, to nie wykonuje innych czynności. Lata wprawy pozwalają dokonać wyboru, np. spędzania 30 minut na facebooku. Rozmyślania o nowych konkursach i projektach przez 24h, a następnie przechodzenia do ich szybkiej realizacji.

Bez tej dynamiki – nie wiem, że żyję….a kocham ją za możliwość spotykania się z cudownymi osobami.

Wymyślone plotki!

O ludziach „internetowych” powstaje zawsze z 10000000  bzdurnych plotek. Nie wierz w nie! Po drugiej stronie ekranu jest spokojna, zwyczajna i przystępna dziewczyna.

 

 

Przejdź do góry strony