Poezja kołysze sny
-daje ludziom chwilę wytchnienia i chociaż w zabieganym życiu nie przywiązujemy do niej zbyt wielkiej wagi, to jednak ona , jak matka – kroczy dalej z nami. Bywają takie momenty, podczas których udajemy się na wieczory poezji, słuchamy jej w muzyce, aby poczuć to coś - no właśnie co? ……………………………Ten dreszcz, ten urok bijący ze strojów aktorów, poznajemy bliżej ten element lirycznej układanki, który zawsze sprawi, że lekkie stanie się nasze odbicie. Patrząc na literaturę, ludzie w swoich smutkach i radościach, chwytają za książki i głównie dotyczą one pięknej poezji. Pewnie przez chwilę lubią o czymś marzyć, chcą spróbować czegoś delikatnego co niczym wirujący liść w powietrzu oderwie ich od realnego świata. Nie ma zatem osoby, która nie przeczytała nigdy przynajmniej jednego wiersza, ponieważ system edukacji wymusza na uczniach opanowanie pamięciowe niektórych utworów. Wracamy zatem do matki - poezji po wielu latach, głównie w swoim zaciszu domowym, aby przy łyku gorącej herbaty z cytryną móc wzlecieć, gdzieś …. Gdzie nie liczy się czas, gdzie prawie nie ma nas, jest tylko to cudowne, błogie uczucie, w którym wiruje każda myśl, tęskni każda komórka ludzkiego ciała do muśniętego poety pióra od samego rana.
Noc
W pościeli zawinięty koc
Ciemność się panoszy
Jak para mokrych kaloszy
Chłód wieje w przestrzeni
Zapomnieli na chwilę o niebie Anieli
Światła delikatny strumień
Wskazuje tajny w ziemi tunel
Aby po kromce zjedzonego chleba
Zrozumieć i doświadczyć czego jeszcze potrzeba
A, gdy ranek nastanie
Na dzikiej polanie
Tylko trawa się pochyli
Aby odszukać drzwi do tej wyjątkowej chwili