Przy katakumbach i w parku czytam wiersze…
Lato 2018
- to idealny czas na czytanie książek. Zabieram więc w podróż zdjęcia lęborskiej architektury i osobiste rymy, które, w Parku Luizy i przy starych masywnych kamieniach, prezentują się doskonale.
A TY….
- Zamykasz oczy. Widzisz mnie siedzącą w altanie. Już wiesz, że sens wypowiedzianych słów przenika wszystkie myśli. Czujesz mrowienie w palcach. Wierzysz, że ulotność magicznej chwili podnosi ciśnienie. Tylko ta nutka nostalgiczności powoduje lekki zawał serca. Nagle wśród zielonych, układających się do snu, liści – czujesz smak zamazanych literek. Wieczór kołysze pasma Twych włosów. Ptaki siedzą spokojnie na gałęziach. Gdzieś na alejkach tłumy ludzi spacerują przy zachodzie Słońca, aby w lekkiej monotematyczności wypowiadać czułe słowa. A sowa, chowa pod skrzydłami książkę i zaczyna redagować opowieści o starej budowli. Ciężkie kamienie komponują się przy zdjęciach zabytkowego Lęborka. Wiatr cicho wypowiada liryczne rymy. Ktoś przechodzi obok altany i słucha poezji śpiewanej, a Ty – marzysz…..W ulotnej przenośni, słodki zapach lata, kołysze wszystkie nowe doznania. Świat pędzi, ale nie tu i nie teraz. Już wiesz, że istotą spotkania jest człowiek umiejscowiony na określonym terenie, jego kolor oczu oświetla drogę w ciemnościach, zapach perfum pozwala przenosić się do obcych krajów, a kreacja wnika do zabudowy. Przy starym, skrzypiącym drewnie, literki tańczą dla Ciebie. Drzewa układają ciężkie ramiona, trawy pochylają się radośnie, a księga leży spokojnie na kamieniu. Katakumby przywołują włoskie wspomnienia, ulotność nocy zaciera wspomnienia….tylko, że zdania malują wiersze w przestworzach.