Sekret wewnętrznego szczęścia! Poczuj eudajmonię!
Poznaj moją wewnętrzną radość!
Miejsce zamieszkania odgrywa spore znaczenie. Pogoda ducha, rozmowy z sąsiadami, to siła. Pewnie, dlatego uwielbiam spędzać czas w ogrodzie. Promienie lipcowego Słońca dotykają ciała, pozwalają na wewnętrzne wyciszenie, odreagowanie szybkiego tempa życia, a także na miłe przemyślenia.
W spokojnej przystani buduję oazę zieleni…marzę….
Wnikam w szmer wody, w kolor liści otulających potężne drzewa, wbijam się w leżak i czytam….Chwile, gdy rozmyślam o treściach przekazywanych w Internecie, gazetach, książkach - to mój azyl. Tworzę zatem w umyśle miejsce na przyjacielskie słowa, naukę własną, modlitwę, afirmację…... Wiem, że wyrwane fragmenty istnienia stanowią cenne wskazówki i motywację do kreatywnych działań.
Bo ….
„Nucę pieśń życia, że mieszkam w Raju. Tu w tym miejscu nie ma zła. Tu dobro powoduje fascynację szczęściem. Zamykam oczy. Zastygam. Wiruję w świecie, który, w pobliżu chmur, pozwala unosić, dłonie i nogi, do szczytów górskich, do pół, łąk i zielonych przestrzeni. Wyobrażam sobie, że ponownie, jako mała dziewczynka wspinam się na drzewa, buduję domki z piasku, chowam się w krzakach, tworzę w ziemi sekretne miejsca pełne kolorowego - butelkowego - szkła i kwiatów. Po chwili sen mija, uświadamiam sobie, że dorosłe życie trwa: tu i teraz. Podtrzymuje mnie jednak – moda. Kreatywne widzenie siebie w niebieskościach, czerni, klasyce, to dobry wstęp do wewnętrznej radości, która , gdy znika, to i tak uparcie tkwi w moich myślach. Wiem, że wszystko zależy od nastawienia, a gdy ono przybiera charakter wybuchowej lawy, to rozlewa się po całym ciele i cieszy drobiazgami. Moje euforyczne "ja" pozwala unosić marzenia, przypinać anielskie skrzydła i spoglądać na efekty prac z lotu ptaka.”