Świtająca moda? To prawda. Budzik nie kłamie.
5:17!
Prowadzę Cię za rękę do ogrodu marzeń. Już po przekroczeniu bramy wpadasz na zielone rośliny, ale to tylko wstęp do letniego zapachu kwiatów. Nie wiesz, czy odwiedzasz Raj, czy odległą wyspę, na której realizujesz wakacyjne plany. Dotykasz ziemi. Odczuwasz spokój. Nie odwracasz głowy. Wolisz patrzeć na harmonijne ułożenie iglaków. Wchodzisz do dużego budynku i zatrzymujesz się przy oknie. Widok pozwala odczuwać wibracje powietrza, uwieczniać taniec żółtych motyli i kroki rozgadanych gości. Zatrzymujesz skrawki życia na telefonicznym filmie. Zegar wybija 12:00. Skwar wzmaga pragnienie. Wyjmujesz więc butelkę z wodą.
W ogrodzie królują krasnale, które opowiadają o królewskiej modzie. Modzie na perfekcyjne ogrody. Na ten wyjątkowy moment do gry wkracza letnia pora roku, Ty zajmujesz miejsce na ławce i milczysz.
- Czujesz, że trawa układa się podobnie do falban, podnoszących zielone okazy do pobliskiej fontanny. Obserwujesz ruchy ogrodnika, który przycina bukszpany. Marzysz. Wiesz, że cisza sprzyja kontemplacji. Wybierasz…… Oceniasz…… Dążysz do…..
W oddali pojawiają się głosy roześmianych ludzi. Dźwięki kosiarki przywołują Cię do porządku. Zamyślasz się. Za chwilę wstaje nowy dzień, a Ty nadal pragniesz tkwić w ogrodzie….Bo…
Po ścianie budynku wspinają się wiciokrzewy. Pachną tak niesamowicie, że zacierają zapach kobiecych perfum. Liście przylegają do murów, a chmury tworzą delikatny parasol chroniący Cię przed promieniami Słońca. Nie wiesz, czy to sen, czy to realny świat po przekroczeniu tej ziemskiej granicy….Nagle podnosisz ramiona. Wszystkie emocje opadają na trawę. Leżysz i wzdychasz.
A to już ponownie świta.