Sylvia – córka telekomunikacji
W domu!
Moje dzieciństwo upływa przy nowinkach telekomunikacyjnych, ponieważ tata na stanowisku dyrektora przynosi do domu pierwsze modele komputerów i telefonów. Przygoda rozpoczyna się od gigantycznych komórek i powiązań informatyczno – fizycznych. Jako dziewczynka oceniam technikę z lekkim dystansem. Moje stanowisko potwierdza fakt: widzę, obserwuję, dyskutuję i zatrzymuję się z boku.
Moja pierwsza WWW!
Moja pierwsza storna internetowa dotyczy – szkolnej biblioteki. Jej wygląd jest dość prymitywny. Zasady umieszczania treści przypominają łamigłówki, a wygląd pozostawia sporo do życzenia. W tym okresie: domowy komputer jako całkowite zjawisko techniczne – wypowiada słowa. Służy przede wszystkim do gry w klocki i wyścigi po torach samochodowych. Po obiedzie zasiadam do tych czynności z wszystkimi domownikami płci męskiej i odnoszę sukcesy. ( Walczymy: tata, brat i ja).
Komputer na tym etapie przypomina dobrą zabawkę. W domu istnieje prawdziwy warsztat telekomunikacyjny połączony z radiostacjami i krótkofalówkami. Typowo męskie zainteresowania powodują, że jako dziewczynka wiecznie szukam po mieszkaniu:
- śrubek, tranzystorków, lupy, mapy, numerów telefonicznych.
W domu obowiązują rozmowy przez mikrofony i głośniki. Tata przynosi stare modele telefonów ( takie czarne z tarczami) i ogromną komórkę. Ale ponieważ takie komórki posiada tylko kilka osób, to nie ma z kim rozmawiać. Spokojnie śledzę więc trendy telekomunikacyjne i pozostaję z boku. Czy , to informatyka, czy fizyka?
Pewnego dnia, tata przynosi do domu papierową wersję gazety „Lęborskie Fakty” i wtedy zatrzymuję się przy niej przez 20 minut. Badam temat: Kto, co, gdzie, jak i kiedy? Jeszcze wówczas nie wiem, że za moment usiądę do komputera i przygotuję internetową wersję gazety dla młodzieży. I tak w bardzo banalny sposób telekomunikacja zdobywa moje serce.
Tylko, że:
- technika jest dla mężczyzn,
- literatura dla kobiet.
Po 20 latach widzę sporo powiązań logicznych i informacyjnych, które obecnie przetwarzam na marketing.
Pamiętam , że:
Świat telekomunikacji i informatyki stale się zmienia, dlatego następuje tak silna pogoń za nowinkami technologicznymi.
Sylwia – dziecko telekomunikacji i wszystkich ścisłych umysłów zdobywa Internet. Pracuję głównie z mężczyznami, którzy dzielą się ze mną wiedzą informacyjną. Nie ignoruję zmian. Nie rezygnuję z zadań. Dążę do wspaniałych celów.
Moje zainteresowania powiązane są z życiem domowym, w którym wyrastam i dojrzewam. Jako dziewczyna dokładam do tego literackie spojrzenie.
Gdy ktoś komentuje, że zajmuję się sprawami dotyczącymi Internetu, to podchodzę do tego z wielkim dystansem. Po 20 latach ciężkiej pracy i dyscypliny znam wysiłek i trud dobrnięcia do tego etapu. A sukces? Na sukces nigdy nie ma czasu, bo czas wyznacza codziennie nowe zadania.